Haftowanie na kilka chwil odłożyłam na bok i chwyciłam za pędzle. W sumie dawno nie malowałam i już mi tego brakowało. Jednak jak człowiek ma zbyt wiele zainteresowań, to nie wiem czy to tak dobrze, bo trudno to rozłożyć w czasie przy dzisiejszym trybie życia. Ale czasem się udaje:)
Spod pędzla wyszła ona:
Tu jeszcze w trakcie tworzenia:
A jak tam u Was Tłusty Czwartek? :)
U mnie było słodko...
Pozdrawiam:)
Wow, piekny malunek.
OdpowiedzUsuńPrześliczny obrazek! Mogłabyś malować ilustracje do bajek :)
OdpowiedzUsuńO ślicznie :) Lubię ! :)
OdpowiedzUsuńfantastycznie Ci wyszedł ten malunek :-)
OdpowiedzUsuńprzepiękny :)
OdpowiedzUsuńPiękny obrazek 😉 u mnie w tłusty czwartek były chruściki. Nie jemy pączków.
OdpowiedzUsuńWspaniała praca! Podziwiam i pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuń