poniedziałek, 19 listopada 2018

Czas na trochę zimy...

Oj tak, to już najwyższy czas na pokazanie trochę świątecznego klimatu. Tym bardziej, że właśnie przed chwilą zaczął sypać pierwszy w tym roku, lekki, wirujący, piękny, delikatny śnieg. Taki puszek, co to ledwo przykrywa gałęzie i lekko przemarzniętą ziemię. Kartki świąteczne już się tworzą, więc mogę powoli pokazywać.
Kartkę poniżej wykonałam z ... opakowania po chusteczkach z Biedronki. Być może kojarzycie chusteczki w pudełku w mocno kolorowe paseczki. Z nich właśnie jest wykonana choinka na kartce. Poodcinałam pojedynczo paseczki a następnie każdy nakleiłam tworząc kształt choinki i jest:) Dodatkowo kilka ozdób i gotowe:)






Na tej kartce renifer ma ruchome oczy, czego niestety oczywiście nie widać:





I na koniec przepyszne,( zwłaszcza jeszcze ciepłe!) francuskie ciacha z jabłkami, proste i szybkie. Jabłek w tym roku pod dostatkiem, więc można szaleć;)


Życzę wszystkim pięknego dnia!!!

wtorek, 6 listopada 2018

Jesiennie mi...

Jest mi jesiennie, sennie, błogo i spokojnie. Mam obecnie dobry czas. Bez niespodzianek, wybryków losu i zbędnych problemów (odpukać). Uwielbiam jesień. Każdą, nie tylko tegoroczną. Uwielbiam tę spokojną, kolorową, mglistą atmosferę, krótkie dni, długie wieczory, zmianę czasu i deszcz. 
I tak mi dobrze i przyjemnie, że... namalowałam kaktusa. Bo to też moja słabość.




A w międzyczasie sobie podczytuję...



Spokojnej jesieni wszystkim życzę!

poniedziałek, 22 października 2018

Zwierzakowa kartka

Czas pokazać karteczkę, którą po kawałku zaczęłam malować jakiś czas temu. Zwierzak do zwierzaka i wyszła taka:












I moje dyniowe muffiny z powidłem śliwkowym, niebo w gębie:)


Pozdrawiam wszystkich!

piątek, 12 października 2018

Jesienne kartkowanie

Kilka dni temu zaczęłam malować elementy do kartki, wedle życzenia będzie to kartka dla małej miłośniczki zwierząt. W sumie temat bardzo fajny. Nie da się zrobić wszystkiego w jeden dzień, więc sobie rozłożyłam na raty. 
Oto ile udało mi się wysmarować w bardzo przyjemny, mglisty, przedwczorajszy poranek:







Pozdrawiam!

czwartek, 27 września 2018

Kameleon i las...

Po pierwsze - kameleon. Namalowany przeze mnie trochę akrylami, trochę kredkami akwarelowymi. Kredki są super, bo oprócz tego, że można nimi malować normalnie, to gdy naniesie się na pomalowaną powierzchnię odrobinę wody, fajnie się rozmywają. Polecam.


Tutaj nocne początki:

 Dzienne zmagania dalsze:


I gotowy jegomość. Taki trochę brzydal...






 A jeśli chodzi o las, to oczywiście moje fotki z wyprawy do lasu, dzięki której sezon jesienny uważam za otwarty:)










Pozdrawiam serdecznie!