czwartek, 28 grudnia 2017

Sesja piernikowa

Oj tak, chciałoby się powiedzieć święta, święta i po świętach, choć właściwie nie lubię tego powiedzenia. Poza tym przecież to jeszcze nie koniec świąt, jesteśmy dopiero na półmetku. Dlatego właśnie chciałabym złożyć wszystkim jeszcze świąteczne życzenia na te dalsze dni świętowania, wszelkiej pomyślności, radości a przede wszystkim zdrowia oraz wiele szczęścia na nadchodzący Nowy Rok!
Nie wiem jak u Was, ale u mnie co roku na święta po prostu muszą być pierniki. Tym razem robiłam aż z trzech porcji (!) i właściwie już niedużo zostało... Syn dzielnie wykrawał caaałe ciasto. Oczywiście z drobną pomocą. A co do dekorowania, hm... uwierzcie mi, uwielbiam to robić, ale przy takiej ilości ciastek to już nawet ja wysiadałam! Syn zrezygnował pod koniec, ale i tak długo wytrzymał ;) Niemniej jednak zabawy było dużo!
Sesję niestety zrobiłam jak większości pierników już nie było ;)





















4 komentarze:

  1. Śliczne, pomysłowe i zapewne przepyszne :). Uwielbiam pierniki!

    OdpowiedzUsuń
  2. ileż to pracy, ale efekt fantastyczny! samodzielnie zrobić i potem zjeść (ja bym chyba nie miała serca ;)) te pierniczki to coś niesamowitego! a kubek w renifery przeuroczy!

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzeczywiście tu styczniowo i klimatycznie :) Może i ja napotkam tę książkę w bibliotece. Chadzam tam głównie po kryminały ale przeplatam je czasami czymś spokojniejszym ;)
    Piękne kubeczki :)

    OdpowiedzUsuń