wtorek, 24 października 2017

Jesienne czytanie

Dziś będzie o książce, w której ostatnio się zaczytuję... Muszę przyznać, że to książka specyficzna, która pewnie nie każdemu przypadnie do gustu, bo słyszałam już różne opinie, ale mnie osobiście spodobała się bardzo. Za każdym razem zasiadam do niej z prawdziwą przyjemnością. 
Książka kojarzy mi się niejako z dziennikiem, opisem niemalże każdego dnia z życia bohatera na odległych wyspach Finneganach. Czasem bohater bywał irytujący, czasem zabawny. Różnie bywało. A dodatkową zaletą książki jest to, że pisana jest ona w bardzo krótkich rozdziałach, jest ich mnóstwo. To sprawia, że czyta się ją błyskawicznie.
Oto ona.
 "STO DNI BEZ SŁOŃCA" Wita Szostaka:


"To miała być zwyczajna wymiana uniwersytecka. Lesław Srebroń trafia na Finnegany, by spędzić semestr jako wykładowca na tamtejszej uczelni. Wyspy, skryte za horyzontem, nie figurują nawet na mapach, ale dla tak ambitnego badacza to tylko kolejna inspiracja. Nie ma wątpliwości, że uda mu się wcielić w życie projekt ocalenia cywilizacji Zachodu. Nie może być inaczej, skoro za drogowskaz ma prozę wielkiego polskiego fantasty , Filipa Włócznika.
Na miejscu nie wszystko jednak wygląda tak, jak się początkowo wydaje. Gdzie przebiega granica między fikcją a rzeczywistością? Czy prawda, jaką poznajemy o nas samych, jest wiedzą obiektywną, czy tylko kolejną kreacją?
Najnowsza powieść Wita Szostaka to zjadliwa akademicka satyra, w której dostaje się zarówno pracownikom naukowym, systemowi kształcenia, jak i polskiej fantastyce (oraz zwyczajom seksualnym dzikich). Ale to także pasjonująca historia o współczesnym Don Kichocie, który nie potrafi zrezygnować ze złudzeń."
Polecam:)

2 komentarze:

  1. Zaciekawiłaś mnie tą książką, zwłaszcza jeśli jest tam trochę satyry na system kształcenia, który u nas jest moim zdaniem beznadziejny :). Kiedyś sięgnę po tę pozycję, zapisuję sobie tytuł, bo na razie siedzę po uszy w książkach o sztuce :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj :) I ja ostatnio czytam to i owo :) Czas wolny trzeba podzielić między nitki a książki. JEdnak warto :) Zachęciłaś mnie do czytania tej książki :)

    OdpowiedzUsuń