wtorek, 10 października 2017

A może trochę ołówka?

Ci, którzy znają mój poprzedni blog, wiedzą zapewne, że oprócz kartkowania i haftowania, mam słabość także do rysowania, malowania i ogólnie wszystkiego co twórcze. Bardzo mnie to odstresowuje! To dla mnie najlepszy relaks. Uwielbiam zasiąść najlepiej ze słuchawkami na uszach i coś tam sobie tworzyć. Szkoda tylko, że tak mało jest na to czasu, dlatego najczęściej robię to bardzo późnym wieczorem.
Niedawno chwyciłam ołówek i powstał taki tam sobie rysuneczek:




3 komentarze:

  1. Świetny rysunek! Mam nadzieję, że pokażesz ich więcej :))) Ja z portretami średnio sobie radzę, dlatego raczej omijam ten temat, ale chyba po prostu muszę się kiedyś zebrać w sobie i poćwiczyć, może w końcu zacznie mi coś sensownego wychodzić.

    OdpowiedzUsuń
  2. podpisuję się pod powyższym komentarzem! świetne i daj więcej :D no i ja też raczej nie maluję portretów bo jakoś nie czuję się w tym dobrze, więc będę podziwiać u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super! Masz talent :) Ja bardzo lubię kolorowanki. Niestety doba jest zbyt krótka na wszystko co się lubi

    OdpowiedzUsuń