Mówiąc "maluch" mam na myśli oczywiście mój mały hafcik, który jakiś czas temu zaczęłam. Tak więc doszłam do ostatniego krzyżyka i do ostatniego backstitcha i jestem zadowolona z efektu. Haft skończony w przemiły deszczowy dzień w towarzystwie syna i pysznej kawy;)
Przesłodki maluch :) Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńAle slodziak, super wyglada.
OdpowiedzUsuńśliczny, a do tego wspaniale komponuje się z poduchą :))
OdpowiedzUsuńUroczy kociak, aż się buzia sama do niego uśmiecha:-)
OdpowiedzUsuńMegaaaaa słodziak! Cudowny haft!
OdpowiedzUsuńŚliczny hafcik :) Nigdy nie spotkałam się z tym wzorem
OdpowiedzUsuńBardzo ładny. Sprawia wrażenie jakby tło było podmalowane,a nie haftowane.
OdpowiedzUsuń