Pewnie niektórzy z Was sądzą, że jak lato, to się nawet piec nie chce, ani jeść, że gorąco, że po co bo gotowe można kupić, a ile to roboty, a coś tam. A mi się chce. Bo cała radość tkwi w bełtaniu ciasta, w ugniataniu, w dekorowaniu, wykrawaniu i żadne ciasta gotowe w sklepie tego nie zastąpią.
Ostatnio skusiły mnie kruche wiatraczki, przepis na nie zaczerpnęłam z blogu Moje Wypieki - uwielbiam ten blog, bo przepisy z niego są po prostu genialne i przepyszne! Polecam gorąco.
Wyglądają pysznie. To też mój ulubiony kulinarny blog. Często korzystam z tych przepisów. Polecam te bułeczki SKOLEBOLLER - NORWESKIE BUDYNIOWO-KOKOSOWE BUŁECZKI - niebo w gębie.
OdpowiedzUsuń